Bo jakoś trzeba było uporządkować informacje o tym, czym się zajmujemy.
Tekst będzie długi, więc jakby coś, to można skupić się tylko na wyróżnionych fragmentach.
Nazywam się Anna Wysocka-Gazda i to ja jestem odpowiedzialna za fundacyjne projekty (tworzę je, realizuję, składam wnioski o ew. dofinansowanie itp.)
Piszę też dla Was większość tekstów, na które traficie na Ogrodowej stronie.
Nawet stronę www zrobiłam (i nadal robię) osobiście (chwalę się, bo to wcale nie jest takie proste na jakie wygląda). A twórca internetowy to taki sam ze mnie, jak wiecie... przysłowiowa trąba.
No, ale jak nie ma budżetu to trzeba sobie samemu radzić*
Pierwszy raz kontakt z organizacją pozarządową miałam w wieku lat 15 - pojechałam na obóz harcerski pod namiotami.
Z Czerwonymi Beretami (widać mam w sobie coś z masochisty).
Było ciężko jak diabli, ale skauting mam w DNA, więc zostałam w drużynie i tak jakoś mi ciągle po drodze z działaniami społecznymi.
Zanim zarejestrowałam OGRODY EDUKACYJNE, zrealizowałam wiele bardziej lub mniej udanych projektów. Bardzo wiele.
Na profilach Ogrodów na FB i Instagramie możecie zobaczyć tylko te moje projekty, które przyczyniły się do powstania fundacji w jej obecnej postaci. .
I jak nietrudno się zorientować - monotematyczność nigdy nie była moją mocną stroną :D
W końcu liczba pytań w stylu "Czym właściwie zajmuje się fundacja?" przekroczyła dopuszczalny limit i zabrałam się za grupowanie projektów i doprecyzowanie głównej misji.
Generalnie wyszło, że w Ogrodach Edukacyjnych zajmujemy się rozwojem społeczności lokalnych, wspieraniem ich inicjatyw oraz wspieraniem grup/ osób zagrożonych lub wykluczonych społecznie.
Jednak na naszych reportażowych zdjęciach widzicie zazwyczaj uśmiechniętych, aktywnych ludzi w różnym wieku. Kolorowych, zaangażowanych, współpracujących.
Najczęściej dokumentujemy warsztaty kreatywne, artystyczne czy kulinarne.
Podróże (autokarami lub pociągami), wędrówki po górach, rejsy, spływy kajakowe lub kadry z miejsc, które odwiedziliśmy.
Staramy się zaintrygować mieszkańców danej społeczności różnymi działaniami, pobudzać zmysły smakami i zapachami, zachęcać do testowania, kosztowania
i eksperymentowania.
A co robimy tak naprawdę?
Oswajamy "inność".
Pokazujemy jak różnorodny jest świat, jacy cudownie lub irytująco różni są ludzie.
Jak różne mamy tradycje, zwyczaje, nawyki.
Jak diametralnie odmiennymi językami mówimy (lub migamy).
Ktoś jest gruby/ chudy/ wysoki/ niski/ piegowaty/ łysy/ nie ma ręki/ nogi/ oka/ jest zwinny jak kot/ silny jak tur/ ma klaustrofobię/ boi się pająków.
Jeden gada jak najęty w kilku językach, a inny zmusza się do kilku zdań dziennie we własnej mowie ojczystej.
Jeden energią i śmiechem rozwala system, a inny bije rekordy w ponuractwie
i malkontenctwie.
INNOŚĆ.
Tysiące kolorów oczu, włosów, odcieni skóry.
Jedni jedzą na śniadanie owsiankę, inni ryby, a jeszcze inni sypią na kanapki posypkę do tortów.
Psiarze/ kociarze/ fani węży albo ślimaków.
Jedni wbiegają na szczyt góry z szybkością kozicy, a inni płaczą, że z muzeum do autokaru trzeba przejść 100 metrów.
INNOŚĆ.
Zdrowi/ chorzy/ sprawni/ niesprawni/ młodzi/ starzy.
Poznajemy się/ śmiejemy/ wrzeszczymy/ wkurzamy/ wykłócamy, aż iskry lecą.
Ale NIGDY, POD ŻADNYM POZOREM NIKOGO NIE WYŚMIEWAMY.
Nikomu też nie pomagamy.
Po prostu - WSPIERAMY SIĘ WZAJEMNIE.
W zależności od potrzeb i możliwości.
Bo ten, który dzisiaj biega z szybkością geparda, jutro może poruszać się na wózku.
A ten, który dzisiaj jeździ luksusowym samochodem, jutro może mieszkać na ulicy.
Nigdy nie wiadomo, co kogo jutro czeka.
W Ogrodach Edukacyjnych jesteśmy różni, ale równi.
I nie ma znaczenia czy ktoś jest prezesem, prezydentem, marszałkiem czy gwiazdą filmową.
Każdy taszczy pudła, kopie dołki pod drzewka, robi kawę dla innych czy zamiata podłogę.
Czasami zobaczycie na naszych stronach w sieci zdjęcia rzeczy, które przekazujemy osobom, które znalazły się w kryzysie (staramy się jak najsolidniej informować o tym, co i do kogo trafia).
Jednak nie zobaczycie zdjęć osób, które dostają od nas paczki pomocowe.
Możecie tylko zobaczyć wydarzenia, na których przekazujemy paczki świąteczne.
Te z drobiazgami, które mają wywołać uśmiech i nieść wieść, że ktoś wysyła w świat sygnały dobra. Te z piernikowymi aniołami czy ręcznie malowanymi pisankami.
W Ogrodach Edukacyjnych podejmujemy się różnych działań.
Przyporządkowałam je do SZEŚCIU ŚCIEŻEK.
1) Dlaczego ścieżki?
Całe nasze życie to droga, którą podążamy. Wybieramy mniej lub bardziej świadomie różne ścieżki. Wybór. To podstawa.
2) Dlaczego akurat sześciu?
Bo tyle jest Kamieni Nieskończoności. Oczywiście w komiksach Marvela.
Kamień Umysłu (żółty)
Kamień Duszy (pomarańczowy)
Kamień Rzeczywistości (czerwony)
Kamień Czasu (zielony)
Kamień Przestrzeni (niebieski)
Kamień Mocy (fioletowy).
Taka moja osobista fascynacja kinem.
Ale wybór jest nieprzypadkowy.
Kamienie Nieskończoności dawały olbrzymią moc i władzę (tytan Thanos zniszczył nimi połowę wszechświata). Kontakt zwykłego śmiertelnika z Kamieniem źle się dla człowieka kończył, ale sytuacja ulegała zmianie, kiedy kilka osób dzieliło moc między sobą (bo razem można więcej!).
Wybór ścieżki, którą podążasz przez życie, decyzje, które podejmujesz. Władza, talent, umiejętności - w jakim celu ich używasz? Niszczysz innych jak szalony Thanos czy ratujesz jak Avengers?
3) Dlaczego ścieżki związane są z żywiołami?
Żywioły tworzą nasz świat. Ziemia, woda, ogień, powietrze (w niektórych kulturach pojawia się jeszcze eter*). Zanieczyszczona ziemia, zatrute woda i powietrze, brak kontroli nad ogniem - to wszystko niszczy życie na naszej planecie.
W Ogrodach Edukacyjnych walczymy ze smogiem, uczymy, jak troszczyć się
o zwierzęta, drzewa i inne rośliny, jak ważna jest woda i czyste powietrze.
No i Kamienie Nieskończoności są w pewien sposób związane z żywiołami (chociaż w OE ścieżek jest sześć, a żywioły są cztery (do eteru rzadko się odnosimy).
Żywioł ziemi to kolor pomarańczowy (ŚCIEŻKA DRUGA - Kamień Duszy - narodziny/ nowe życie i dosłownie barwa ziemi, w tym nawiązanie do piasków Arrakis)
i zielony (ŚCIEŻKA CZWARTA - Kamień Czasu - czas: przeszłość, przyszłość, teraźniejszość i dosłownie zieleń drzew).
Żywioł ognia to kolor czerwony (ŚCIEŻKA TRZECIA - Kamień Rzeczywistości).
Żywioł powietrza to kolor niebieski (ŚCIEŻKA PIĄTA - Kamień Przestrzeni).
Żywioł wody to kolor fioletowy (ŚCIEŻKA SZÓSTA - Kamień Mocy) - tutaj dopasowanie było najtrudniejsze, więc to kwestia pewnej inspiracji, a nie dosłowność. Jednak po pewnych dyskusjach zapadła decyzja, że skala głębokich granatów jest stosunkowo blisko fioletom, a woda z jednej strony życiodajna
i "delikatna" na olbrzymią moc (patrz: kropla drąży skałę).
4) O co chodzi z inspiracją książkami i filmami?
Na samym wstępie napisałam, że to ja jestem za wszystko odpowiedzialna :)
A ja - no cóż - bez książek i kina żyć nie umiem.
W czasie realizacji naszych fundacyjnych działań nie tylko dosłownie tworzymy miejsca, w których niechciane książki dostają drugie życie, ale również zachęcamy do czytania (lub słuchania audiobooków).
A jak kogoś zachwyci jakiś film (lub serial), to podpowiadamy, że może warto również książkę przeczytać :) Wiele osób najpierw obejrzało Grę o Tron, dopiero później zajrzało do powieści George’a R.R. Martina. Podobnie zresztą jest z Diuną.
Fani Avengersów dzielą się na fanów komiksów Stana Lee i pozostałych Autorów oraz na tych, którzy po obejrzeniu filmu dowiedzieli się, że jest coś takiego jak powieść graficzna.
Duża część świata dopiero po zachwycie nad grą komputerową CD RED PROJEKT dowiedziała się o sadze stworzonej przez Andrzeja Sapkowskiego (kto wie o jakiej sadze mowa?).
Książka i film to najwspanialsze wymysły ludzkości (no dobra, są jeszcze antybiotyki)
Pozwalają na zdobywanie wiedzy, rozwijanie wyobraźni, podróże w czasie
i przestrzeni.
Najważniejszym motywem do powiązania ścieżek z literaturą są
BOHATEROWIE i BOHATERKI.
No bo kto nie słyszał o Batmanie, Supermenie czy Wonder Woman?
Albo o... Mary Poppins. Ta to zmieniła wiele dziecięcych światów na lepsze!
Kto by nie chciał ratować świata przed zagładą?
Bohaterowie i bohaterki ze stron książek, komiksów, filmów kinowych i seriali, zmieniają świat na lepszy. Stają w obronie dobra i sprawiedliwości. Walczą ze złem.
A zło nie śpi. Karmi się ludzką nienawiścią, zazdrością, hejtem.
Na świecie żyje cała masa potworów, które zamieniają dzieciom i osobom dorosłym życie w piekło.
Ja przez takie piekło przeszłam. Zanim się wydostałam, tkwiłam w nim wiele lat.
A i tak ciągle ścigają mnie piekielne ogary (kto oglądał Supernatural, to wie czym są)
Jestem DDA (dorosłym dzieckiem alkoholika). Wychowałam się w dysfunkcyjnej rodzinie (co dopuściłam do świadomości dopiero w czasie terapii). Przemocy psychicznej ze strony najbliższych doświadczałam przez całe życie.
Nie udało mi się przed złem uchronić moich dzieci, z którymi teraz staramy się zbudować nasz świat na nowo.
To wszystko uświadomiło mi, że potwory nie czają się pod łóżkiem - potwory żyją
w świetle dnia. Paradują dumnie po świecie, z uśmiechem na ustach. Podają ci obiad i udają troskę. Ale spróbuj zrobić coś, czego nie akceptują...
Kiedy w czasie badań lekarskich zauważono u mnie zaawansowaną nerwicę, szybko dopisano "szkolna". I po sprawie. Bo przecież zawsze jestem tak starannie ubrana.
No i nie mam siniaków. I moja matka jest dla wszystkich taka miła.
Spotkałam kiedyś dziewczynkę molestowaną przez ojca lub wujka. Przypominała dzikie, przerażone zwierzątko. Sztywniała pod dotykiem gwałciciela. Źrenice rozszerzały się jej nienaturalnie. Spotkałam oboje w banku. Facet był tam znany.
I wyraźnie uwielbiany. Wszystkie panie z obsługi klienta nadskakiwały mu jak mogły
i zachwycały się "jakie piękne sukienki i buciki kupuje swojej podopiecznej". I "jakie te dzieci są teraz niewdzięczne."
Byliście kiedyś w sytuacji, w której WIECIE i jednocześnie macie świadomość, że NIKT WAM NIE UWIERZY?
To było kilkanaście lat temu. Do dzisiaj mi się śni.
Kobiety, które wyszły za bogatego mężczyznę. Mające piękne samochody, domy, futra. Nie pracują, za to regularnie pojawiają się u fryzjera czy w butiku z drogimi ciuchami.
Nie mają pieniędzy na podpaski.
Uwierzysz?
Ten, kto nie doświadczył przemocy nie ma takiej wyobraźni. Nie ma wiedzy jak żyje się z kimś, kto bije tak, żeby nie zostawić śladów. Kto gwałci, bo przecież jest mężem.
Kto płaci za biżuterię i luksusowe kosmetyki, ale laniem karze za wydanie złotówki na coś, czego nie akceptuje. Kto odcina ofiarę od bliskich i przyjaciół (którzy zazwyczaj są oczarowani poziomem życia czy prestiżem społecznym osobnika, a ewentualne skargi kobiety lekceważą lub wręcz żądają posłuszeństwa wobec pana i władcy).
Mężczyźni, którzy są bici przez żony (pojawił się uśmiech?). No bo kto by pomyślał: baba, która chłopa tłucze. Psychopatia nie rozróżnia płci. Za to daje ogromną moc sprawczą. Kto uwierzy takiemu mężczyźnie?
Ale za to bez problemu ludzie uwierzą w oszczerstwa, że jest pedofilem, który po rozwodzie nie ma prawa spotykać swoich dzieci.
Nastolatek, który ślady przemocy fizycznej lub psychicznej usiłuje zamaskować wyzywającym strojem lub fryzurą. Który swój ból przekuwa w agresję.
Kto w szkole zapyta co się dzieje?
Kto mu uwierzy?
A jak odbierze sobie życie to wszyscy będą ubolewać nad tragedią rodziny.
Ciężarna dziewczyna, która zbyt skutecznie się obroniła. Po latach bicia, łamania żeber i wybijania zębów. Przy kolejnej awanturze ugodziła sprawcę nożem kuchennym. Przestał bić. I przestał oddychać. Dziewczyna urodzi w zakładzie karnym, w którym spędzi wiele lat. Z dzieckiem może być razem tylko przez 4 lata. Potem maluch trafi do domu dziecka.
A chciała tylko, żeby przestał ją kopać w brzuch.
Kobieta. Po czterdziestce. No, może po pięćdziesiątce. Taka stara aktorka? Piosenkarka? Nie czas już na emeryturę? Dziennikarka i siwe włosy? Fuj! Menadżerka? No niech w końcu zrobi miejsce młodym!
Stara/ gruba/ zaniedbana/ sztuczna lala wypchana botoksem!
Przemoc.
Myślisz, że przemoc to tylko walenie pięścią w twarz?
Ile razy z twojego komputera poleciał w świat okrutny, krzywdzący komentarz?
Ile razy (przy dziecku) poleciały w samochodzie wyzwiska na innego kierowcę?
Dyskryminacja.
Bo za stara/ za stary.
Bo chora/ chory.
Bo jak nie ma nogi, to niech się nie pcha do muzeum, tylko w domu siedzi.
Bo jak ma poharataną po wypadku twarz, to niech nie straszy ludzi na ulicy.
"Czarny? Niech wraca do Afryki na drzewie siedzieć!"
"Ciapaty! Tu jest Polska! Nie ma miejsca dla takich!"
"Wyszła za mąż za Araba/ Azjatę/ Afrykanina? Zdzira!"
"Rodzina to tylko mężczyzna i kobieta! Nie masz prawa kochać osoby tej samej płci zboczeńcu! Obrażasz uczucia religijne! Wykastrować!"
"Masz penisa, więc musisz być facetem. Nie masz prawa czuć się źle!"
Rasizm. Ksenofobia. Faszyzm. Homofobia.
Rak, który toczy ludzkość. Zło w najczystszej postaci.
Ludzie z natury obawiają się inności.
Słabi ludzie ze strachu krzywdzą tych, których się boją.
Na szczęście wielu osobom wystarczy, że kogoś poznają bliżej.
Wtedy rozumieją.
I przestają krzywdzić.
Na szczęście coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć, że słowa mają wielką moc.
Ranią skuteczniej niż nóż.
I dociera do nich, że w Internecie nikt nie jest anonimowy.
I, że Polska jest liderem na liście krajów, w których najwięcej dzieci popełnia samobójstwa.
Nie maszerujemy po ulicach ze sztandarami.
Nie plujemy na tych, którzy myślą i czują inaczej.
Nie wyzywamy tych, którzy myślą inaczej.
Staramy się EDUKOWAĆ. Przekazujemy informacje, podajemy dane statystyczne, opracowania naukowe, pokazujemy inny wymiar i pozwalamy na samodzielne wyciąganie wniosków. Organizujemy spotkania, warsztaty, wyjazdy, na które zapraszamy najróżniejszych ludzi. Wszystko po to, żeby się wzajemnie uczyć/ rozwijać/ ewoluować.
ZMIENIAĆ ŚWIAT NA LEPSZY.
Tak jakby "od niechcenia" nieco "przypadkowo".
Bo siłą nie da się nauczyć dobra i empatii.
Bo wierzymy, że ludzie nie są źli z natury.
Że krzywdzą, bo byli krzywdzeni i nie umieją inaczej.
Że krzywdzą, bo strach doprowadza ich do obłędu a nikt nie pokazał im innego rozwiązania.
Że krzywdzą, bo nie chcą, żeby ktoś nazwał ich słabymi.
Sześć ścieżek.
Sześć książkowych/ kinowych opowieści o super bohaterach i super bohaterkach.
I Gildia Zmieniających - ludzie, którzy nie wahają się walczyć z potworami odbierającymi szczęście.
Ludzie, którzy poza walką z dyskryminacjami i fobiami, walczą z samotnością, skutkami chorób, wszechobecną i krzywdzącą oceną, niesprawiedliwością, niewiedzą, niedbałością.
Ludzie, którzy nawet po ostrej kłótni podadzą adwersarzowi rękę, butelkę z wodą czy pomogą zawiązać buta.
Ludzie, którzy codziennie pokonują własny strach, ból, słabość, żeby nieść nadzieję innym.
Mimo odmiennego koloru skóry, religii czy poglądów politycznych.
Bo najważniejsze jest ZOBACZYĆ W INNYM CZŁOWIEKA.
A Ty? Kogo widzisz we własnym lustrze?
*Jak coś nie działa na stronie albo coś warto poprawić, to piszcie proszę - lubię konstruktywną krytykę.
*Eter - w dużym skrócie: Kosmos (świat ponadksiężycowy)
Comments