Nie usuwajmy wszystkich opadłych liści. Są bardzo cenne!
Żeby zrozumieć dlaczego pozostawianie liści jest tak ważne, zacznę od najprostszej rzeczy. Liść to w uproszczeniu woda oraz związki organiczne utworzone ze składników pokarmowych pochodzących głównie z podłoża. Dlatego też coroczne ich usuwanie powoduje znaczne zubożenie gleby oraz pogarszanie jej struktury.
Liście USUWAMY:
spod kasztanowców białych i orzechów włoskich oraz ewentualnie dębów, olszy, buków i gruszy
z trawników gazonowych (tych często koszonych, nawożonych i nawadnianych)
z chodników i dróg
Liście ZOSTAWIAMY:
pod koronami drzew
pod krzewami i w rabatach bylinowych
na trawnikach przydrożnych i parkowych, rzadko koszonych oraz łąkach
Opadłe liście to bardzo cenny materiał. Od momentu upadku na podłoże aż do całkowitego rozkładu spełniają wiele bardzo ważnych funkcji:
są swoistą zimową kołderką dla roślin
stają się barierą zmniejszającą przemarzanie gleby w czasie silnych mrozów
są zimową sypialnią dla jeży, płazów i niektórych owadów pożytecznych
są spiżarnią pełną jedzenia dla ptaków i innych „żyjątek”
tworzą płaszcz zatrzymujący erozję gleby
działają jak filtr ograniczający smog powodowany przez wywiewanie gleby podczas zimowej suszy
wreszcie, stają się próchnicą poprawiającą strukturę, sorpcję i przepuszczalność gleby
a na koniec zmieniają się w najlepszy, naturalny nawóz dla roślin
Opiszę kilka powyższych kwestii, aby wyjaśnić, dlaczego należy postępować tak, a nie inaczej.
Dlaczego usuwamy liście z trawników gazonowych?
Odpowiedź jest prosta. Trawniki gazonowe to mieszanka specjalnie wyselekcjonowanych gatunków traw i ich odmian. Zazwyczaj jest to życica, kostrzewy i wiechlina. Trawy te ładnie się prezentują, ale są też znacznie bardziej delikatne (szczególnie życica) niż typowe gatunki łąkowe czy te stosowane w parkach. Przykrycie ich grubą warstwą mokrych i rozkładających się liści może w okresie zimowym doprowadzić do ich gnicia i zamierania. Może to generować niepotrzebne koszty wiosennej regeneracji.
Dlaczego usuwamy liście spod niektórych gatunków drzew?
Szybkie i dokładne wygrabianie liści pod kasztanowcami białymi znacznie zmniejsza liczebność głównego szkodnika tego gatunku – szrotówka kasztanowcowiaczka. Liście orzecha włoskiego zawierają duże ilości inhibitorów wzrostu, które działają hamująco na rozwój innych roślin co powoduje ich brak pod koronami drzew. Substancje te przenikają i kumulują się w glebie podczas rozkładu liści. Liście dębu i buka bardzo wolno się rozkładają. Może to trwać nawet kilka sezonów. Nawet cienka warstwa liści buka jest tak nieprzepuszczalna jakbyśmy rozłożyli folię. Ogranicza to dostęp do podłoża wody, wymianę gazową oraz uniemożliwia w znacznym stopniu rozwój organizmom glebowym. Dlatego warto nadmiar tych liści usuwać.
Pamiętajmy o usuwaniu liści z ciągów pieszych i jezdnych.
Mokre liście stają się bardzo śliskie co może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji. W tym przypadku bezpieczeństwo jest najważniejsze!
Co do pozostawiania liści - sytuacja jest prosta. Liście dają schronienie i możliwość odżywiania się niewyobrażalnym ilościom gatunków owadów i zwierząt. Owszem, również tym niepożądanym. Jednakże bez liści wiele gatunków pożytecznych przestałoby istnieć. Żeby ograniczyć przypadki gradacji szkodników, musimy dbać o równowagę w przyrodzie.
Liście to także ochrona przed nadmiernym parowaniem wody z podłoża oraz ochrona przed przemarzaniem roślin.
Rozkładający się materiał wzbogaca glebę w składniki pokarmowe, zwiększa ilość próchnicy, która poprawia strukturę gleby, powoduje jej rozluźnienie oraz znacznie zwiększa sorpcję, czyli zatrzymywanie w glebie składników pokarmowych dostępnych dla roślin. Wszystko to ogranicza erozję gleby, jej zubożenie i zwiększa bioróżnorodność.
Usuwane liście, za wyjątkiem liści orzecha włoskiego, dębu, buka, olszy i gruszy, możemy kompostować. Wytworzony kompost używajmy do wzbogacania podłoża w rabatach i pod uprawy warzywne i owocowe.
Pamiętajmy! Liście nie są odpadem! To bardzo cenny surowiec!